Kuracje gryką na nadciśnienie, miażdżycę i dolegliwości krążeniowe

Gryka kiedyś była dosyć popularną rośliną uprawną i miododajną. Dzisiaj kaszy gryczanej jada się coraz mniej. Może jednak ponownie wróci na nią moda wraz z rozwojem rolnictwa ekologicznego. W eko-diecie bowiem kaszę gryczaną ceni się bardzo z racji jej wysokich walorów odżywczych, leczniczo-dietetycznych i smakowych. Przed laty naukowcy rosyjscy wyliczyli nawet, że rocznie każdy człowiek powinien spożyć jej 7,5 kg, zwłaszcza gdy jest w podeszłym wieku i cierpi na miażdżycę, uczulenia, np. na białko, dolegliwości krążeniowe, niedokrwistość, schorzenia układu pokarmowego, nadciśnienie, dolegliwości skórne, m.in. łuszczycę. Przed laty spotkałem starszego zielarza Klemensa J., który w okresie międzywojennym żył na Kresach Wschodnich. Polecał on cierpiącym na nadciśnienie, dolegliwości nerek i miażdżycę oryginalną kurację kaszą gryczaną. Radził przez dłuższy czas co najmniej 20-30 dni jadać jeden posiłek, najlepiej kolację, złożony wyłącznie z kaszy gryczanej. Dodatkiem mogą być 2-4 łyżki surówki z sezonowych warzyw z dodatkiem ziół, chwastów itp. Porcja kaszy i surówki nie powinna być zbyt wielka, od stołu trzeba wstawać z lekkim niedosytem. W trakcie kuracji zrobić 2-4 dniową przerwę. Kilkanaście dni po zakończeniu pierwszej kuracji można ją powtórzyć. Podobna kuracja korzystna jest również przy uciążliwych schorzeniach skóry, zwłaszcza łuszczycy. Zielarz twierdził również, że świeże potłuczone na papkę liście gryki rozłożone na gazie lub szmatce można przykładać na różne ropnie, czyraki, rany ropne. Bardzo drobny proszek z suszonych liści gryki, wcześniej dokładnie przesiany, jest doskonałą zasypką przeciw odparzeniom u dzieci, ale też dorosłych. Okłady, przymoczki nasączone odwarem z suszonego ziela gryki, zebranego w początkowym okresie kwitnienia, zapobiegają wybroczynom i przekrwieniom, wzmacniają naczynia krwionośne, pomocne są przy hemoroidach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *